- Technologiczna ruletka: Czy to dobry moment na inwestycję w IT? - 29 kwietnia 2025
- No-Code Day powraca do Warszawy! Zapraszamy na konferencję Creatio - 28 kwietnia 2025
- Czy Twoje systemy są gotowe na wdrożenie AI? - 24 kwietnia 2025
Dylemat dzisiejszego menadżera:
Sprawie z bliska przyjrzeli się analitycy instytutu badawczego Gartnera. W badaniu „Hype Cycle for Artificial Intelligence, 2024” wykazali fascynującą prawidłowość.
Okazuje się, że technologie takie jak Gen AI czy ModelOps, które w ostatnim czasie generowały najwięcej szumu, szczyt popularności mają już za sobą!

Po fazie zawyżonych oczekiwań (hype) nadeszła pora na brutalną weryfikację ich użyteczności. Przez tzw. „dolinę rozczarowania” do „płaskowyżu produktywności” dotrą tylko te narzędzia, które zaoferują realne, mierzalne korzyści biznesowe.
To klasyczny cykl życia trendu, który widzieliśmy już wielokrotnie, z jedną różnicą — tempo zmian tym razem jest wręcz oszałamiające.
Dodatkowo wszystkie te innowacje dzieją się w cieniu globalnej niepewności gospodarczej. W wyniku nieprzewidywalnej polityki Stanów Zjednoczonych rynki kapitałowe nadal są nerwowe. Trwająca restrukturyzacja łańcuchów dostaw i napięcia geopolityczne nie pomagają.
Odbija się to także na decyzjach inwestycyjnych w polskich firmach i korporacjach. Mimo istotności transformacji cyfrowej, w wielu branżach budżety IT zostały asekuracyjnie zamrożone. Zastanawiam się, czy to słuszna decyzja…
Jeżeli Ty też stoisz teraz przed wyborem: reagować czy obserwować, w dalszej części artykułu przyglądam się:
Z jednej strony wybór właściwej ścieżki inwestycyjnej jeszcze nigdy nie był tak trudny jak dziś. Z drugiej — nigdy przedtem korzyści nie były tak ogromne.
Strategiczne obszary inwestycyjne w 2025 roku
Żeby mądrze wybrać technologię dla Twojego biznesu, warto zrobić krok do tyłu. Zamiast myśleć od razu o narzędziach — rozważ, które obszary działalności firmy wymagają optymalizacji lub reanimacji.
W tym celu potrzebne będą warsztaty nazywane analizą biznesową. Pomogą one zidentyfikować realne potrzeby Twojego biznesu oraz opracować plan na wdrożenie konkretnego rozwiązania; być może systemowego, ale wcale niekoniecznie.
Taka analiza obejmuje całość funkcjonowania organizacji: strukturę zespołów, procesy operacyjne, sposób obsługi klienta i wykorzystanie narzędzi technologicznych.
Jej celem jest odkrycie obszarów, które wymagają poprawy, oraz tych, które warto wzmacniać, bo mogą stanowić Twoją unikalną przewagę konkurencyjną. Dopiero kiedy, dokładnie wiadomo, co działa a co nie: nadchodzi moment na rozważenie konkretnych kroków naprawczych.
Co prawda do cyfryzacji nie wolno podchodzić na ślepo (bez analizy przedwdrożeniowej), ale gdybym miał wskazać bardzo ogólny kierunek, w którym warto podążać w 2025 roku, byłyby to następujące trzy obszary:
1. Infrastruktura AI-ready
Wbrew temu co głoszą niektórzy „eksperci” wcale nie musisz od razu i w pośpiechu budować własnych modeli AI. To, o co należy zadbać to infrastruktura, gotowa do ich wykorzystania w przyszłości.
Jeżeli nie masz jeszcze stabilnej integracji ERP z CRM lub któryś z tych systemów wymaga poważnej aktualizacji — zacznij od tego. Już teraz myśl o tym, gdzie w tym wszystkim znajdzie zastosowanie sztuczna inteligencja, ale nie działaj pochopnie.
AI nie będzie działać prawidłowo, jeżeli nie podłączysz jej do uporządkowanej bazy danych.
To tak, jakby ruch autostradowy kierowano od razu na wymagającą remontu drogę krajową. Tego typu projekt nie ma szans powodzenia ani w urbanistyce, ani w realiach IT.
2. Automatyzacja powtarzalnych operacji
Dzień pracy marketera, sprzedawcy czy agenta obsługi klienta pełen jest powtarzalnych, manualnych czynności.
Nawet jeżeli korzystacie już ze zintegrowanej platformy Customer Experience, przydadzą się Wam automatyzacje, które usprawnią: wprowadzanie rekordów, obsługę typowych zgłoszeń czy nadawanie scoringu odbiorcom marketingowych treści.
Niektóre z takich przypadków można obsłużyć przy pomocy wbudowanego do systemu kreatora workflows (koniecznie sprawdź, czy system, z którego korzystasz, już taki oferuje). Bardziej skomplikowane mogą wymagać zewnętrznego narzędzia do automatyzacji procesów. Są już nawet takie, które wykorzystują do tego sztuczną inteligencję.
To bardzo dobry sposób na optymalizację sposobu działania oraz oszczędność czasu zespołu.
Czy wiesz, że…
Firmy oszczędzają średnio 13 godzin pracy tygodniowo (per pracownik) dzięki narzędziom AI.
3. AI w systemie CRM
Jeśli potrzebujesz rozsądnego sposobu na uruchomienie nowoczesnej technologii AI „z rozbiegu”, najlepiej zacznij tam, gdzie Twoje dane są już uporządkowane.
Bardzo często takim miejscem jest system CRM. Z tego powodu jest on naturalnym środowiskiem dla zastosowania sztucznej inteligencji w biznesie.
Funkcjonalność, której możesz oczekiwać od popularnych dostawców to np.: predykcja sprzedaży, rekomendacje kolejnych działań czy automatyczna personalizacja komunikacji z klientami.
Czasami, żeby je uruchomić, wystarczy prosta aktualizacja do najnowszej wersji produktu.
Natomiast, jeżeli producent Twojego oprogramowania nie zareagował jeszcze na trend — warto poszukać gotowych plug-inów lub zgłosić się do firmy wdrożeniowej, która wykona odpowiednią integrację AI z na życzenie.
Jak nowa technologia, to tylko podatna na zmiany
Kojarzysz jeszcze te technologie? Mówiło się, że zmienią świat, ale dziś mało kto o nich nie pamięta…
Nie wszystkim innowacjom dane jest przetrwać „podróż przez dolinę rozczarowania”. Nawet po wysokim hype na konkretny produkt czy usługę, niektóre trendy po prostu zaczynają zamierać.
Nic więc dziwnego, jeżeli nadal z pewną dozą rezerwy obserwujesz to, co na rynku technologicznym dzieje się dzisiaj.
Jak pokazuje historia innowacji, nie zawsze warto "rzucać się" na niesprawdzone rozwiązania. Z drugiej strony — tylko Ci, którzy ryzykują, mają szansę uprzedzić swoją konkurencję.
Z pozoru wygląda, jakby tych dwóch światów nie dało się połączyć… A może jednak?
Open Source: gwarancja całkowitej elastyczności
Kiedy nie wiadomo czy technologia jest już wystarczająco dojżała czy hype na jej wykorzystanie szybko przeminie, warto sięgnąć po możliwie elastyczną jej wersję.
Zarówno w kontekście infrastruktury AI-ready, narzędzi do automatyzacji czy systemów CRM bardzo dobrze nadają się do tego produkty Open Source. Ponieważ ich kod źródłowy jest otwarty, można je swobodnie przebudować lub rozwinąć.
Wspomniałem już jak istotna dla sukcesu transformacji jest analiza biznesowa/przedwdrożeniowa.
Technologia Open Source to doskonały sposób na realizację wniosków i wytycznych po tego typu audycie. Nie trzeba wtedy zaczynać od zera. System dostarcza bogatą funkcjonalność, ale jeżeli coś odbiega od indywidualnych potrzeb, da się to wygodnie przebudować lub dorobić w kodzie.
„Większość kluczowych technologii AI jest już open source, co wpływa na kształtowanie się Open Source AI jako dominującego trendu w branży”.
Manu Sharma
Aktualnie najbardziej perspektywiczne projekty open source to:
Każdy z nich rozwija się błyskawicznie nie tylko dzięki ich wydawcom ale również społeczności deweloperów oraz firm wdrożeniowych z całego świata.
No-Code: szybkie efekty bez wysiłku
Obok Open Source jest jeszcze drugi sposób na elastyczność technologii: No-Code.
Muszę przyznać, że poczatkowo byłem temu sceptyczny. Wizja przeciągania gotowych komponentów systemowych metodą drag&drop wydawała się zbyt prosta, by być prawdziwa. Z początku tego typu rozwiązania postrzegałem więc jako zabawki dla freelancerów, nie-programistów z małych organizacji.
Po latach rozwoju tej technologii, obserwując z bliska chociażby takie projekty jak Creatio czy n8n, które przy okazji jest opensource’owe, zmieniłem zadnie o 180 stopni.

Dzisiejsze platformy no-code to nie tylko proste narzędzia do tworzenia formularzy. To zaawansowane środowiska IT dla dużych firm i korporacji. Pozwalają budować kompleksowe aplikacje: zintegrowane z AI oraz innymi zewnętrznymi systemami.
Poza tym, rzeczywiście da się je rozbudowywać bez konieczności napisania nawet jednej liniijki kodu!
Co więcej, elastyczność tych platform znacząco wzrosła. Możesz zacząć od rozwiązania no-code, a gdy potrzebujesz więcej kontroli, „wyeksportować” projekt do kodu i kontynuować rozwój tradycyjnymi metodami.
No-code to też doskonałe rozwiąznie dla firm, które potrzebują szybko testować nowe pomysły. Zbudowanie MVP w weekend przestało być mrzonką – to rzeczywistość.
Uwaga: no-code sprawdza się w 80% przypadków. Dla pozostałych 20%, kiedy potrzebujesz głębokiej optymalizacji lub niestandardowych funkcji, tradycyjne programowanie wciąż nie ma konkurencji. Wówczas mimo wszystko do gry powraca Open Source.
Strategia wdrożenia nowej technologii
Kiedy klienci pytają mnie: „Ile potrwa wdrożenie nowej technologii”, niestety nie jestem w stanie udzielić wiążącej obie strony odpowiedzi tak od razu.
Czas projektu rzecz jasna bardzo mocno zależy od poziomu jego skomplikowania oraz przyjętej strategii wdrożeniowej.
Żeby podać realną estymację potrzebne będą wnioski po warsztatach z analitykiem biznesowym.
Bywają wdrożenia, które da się zrealizować w kilka tygodni. Bardziej skomplikowane: trwają miesiącami, a nawet latami.
Ten drugi scenariusz to jednak najcześciej sytuacja, w której tak naprawdę nigdy nie określa się „końca projektu”.
W zmiennej rzeczywistości XXI wieku to wręcz wskazane, by zdecydować się na długofalową współpracę z wdrożeniowcem. Go-Live systemu przeprowadza się wtedy po wspomnianych kilku tygodniach czy miesiącach, a następnie przechodzi w fazę utrzymania oraz rozwoju systemu. W ramach tzw. umowy serwisowej – czasami nawet latami – realizowane sa kolejne zlecenia na nowe funkcje czy automatyzacje.
Dozwolone są oczywiście momenty przestoju, a następnie: wznawianie projketu, gdy pojawi się taka potrzeba.
Duży popyt na przebudowy w systemach wywołała np. pandemia Covid-19. W efekcie upowszechnienia się pracy zdalnej, biznesy zaczęły nagle potrzebowac rozwiązań technologicznych do zarządzania komunikacją czy planami pracy rozproszonego zespołu. Podobna sytuacja ma miejsce także teraz, w świetle opisanego powyżej hype na sztuczną inteligencję.
Firmy spieszą się, by się wyróżnić oraz skorzystać z optymalizacji, jaką obiecuje technologia AI. Problem polega na tym, że jednocześnie chciałyby uniknąć efektu „shiny object syndrome”.
Zgadzam się, iż nie należy inwestowac w technologię, tylko dlatego, że jest nowa i „błyszcząca”. Najważniejsza jest jej rzeczywista wartość biznesowa.
Żeby ją rozpoznać, wystarczą jednak te trzy proste kroki (zwinna strategia wdrożeniowa):
Jeśli je zastosujesz całe wdrożenie przebiegnie sprawnie, możliwie szybko oraz w kierunku, który narzucisz (możesz go nawet zmienić w trakcie!).
Bonus: Checklista przed inwestycją w nową technologię
Masz już na oku konkretne rozwiązanie technologiczne? Nie masz czasu na warsztaty z analitykiem?
Przed zakupem nowego oprogramowania, rozważ przynajmniej te punkty z checklisty inwestora IT:
Inwestycja w IT: Czy to dobry moment?
Próba nadążania za tym wszystkim to chyba jedno z większych wyzwań, z którymi borykają się dzisiaj menadżerowie odpowiedzialni za efektywizację operacji i kosztów.
Jeśli Ty też zastanawiasz się, czy to dobry moment na inwestycję w IT, moja dość odważna odpowiedź brzmi:
Nie ma jednej recepty na sukces transformacji cyfrowej — ale jest jeden pewnik: bierna obserwacja to też decyzja. I jak każda decyzja — niesie konsekwencje.
Dlatego jeśli już masz zaryzykować, rób to z głową, planem i partnerem, który zamiast wizji rodem z katalogu science fiction, pokaże Ci konkretne liczby i działające rozwiązania.
W 2025 roku nie wygrywa ten, kto pierwszy kliknie „kup licencję”, ale ten, kto potrafi zadać sobie niewygodne pytania: czy to rozwiązuje realny problem? Czy jesteśmy gotowi na zmiany? Czy umiemy je wykorzystać?
W końcu to nie technologia „robi różnicę”. Robią ją ludzie, którzy wiedzą, po co z niej korzystają.
Umów konsultację z ekspertem wdrożeniowym eVolpe
Wybierz dogodny dla siebie termin.
- Technologiczna ruletka: Czy to dobry moment na inwestycję w IT? - 29 kwietnia 2025
- No-Code Day powraca do Warszawy! Zapraszamy na konferencję Creatio - 28 kwietnia 2025
- Czy Twoje systemy są gotowe na wdrożenie AI? - 24 kwietnia 2025