Technologiczna ruletka: Czy to dobry moment na inwestycję w IT?

Sławomir Wnuk

Dylemat dzisiejszego menadżera:

  • Inwestować w najnowsze rozwiązania technologiczne, które obiecują złote góry?
  • Czy może poczekać, aż kurz trochę opadnie i zignorować całą tę „rewolucję”?

Sprawie z bliska przyjrzeli się analitycy instytutu badawczego Gartnera. W badaniu „Hype Cycle for Artificial Intelligence, 2024” wykazali fascynującą prawidłowość.

Okazuje się, że technologie takie jak Gen AI czy ModelOps, które w ostatnim czasie generowały najwięcej szumu, szczyt popularności mają już za sobą!

AI hype cycle gartner
Źródło: Gartner.com

Po fazie zawyżonych oczekiwań (hype) nadeszła pora na brutalną weryfikację ich użyteczności. Przez tzw. „dolinę rozczarowania” do „płaskowyżu produktywności” dotrą tylko te narzędzia, które zaoferują realne, mierzalne korzyści biznesowe.

To klasyczny cykl życia trendu, który widzieliśmy już wielokrotnie, z jedną różnicą — tempo zmian tym razem jest wręcz oszałamiające.

Dodatkowo wszystkie te innowacje dzieją się w cieniu globalnej niepewności gospodarczej. W wyniku nieprzewidywalnej polityki Stanów Zjednoczonych rynki kapitałowe nadal są nerwowe. Trwająca restrukturyzacja łańcuchów dostaw i napięcia geopolityczne nie pomagają.

Odbija się to także na decyzjach inwestycyjnych w polskich firmach i korporacjach. Mimo istotności transformacji cyfrowej, w wielu branżach budżety IT zostały asekuracyjnie zamrożone. Zastanawiam się, czy to słuszna decyzja…

Jeżeli Ty też stoisz teraz przed wyborem: reagować czy obserwować, w dalszej części artykułu przyglądam się:

  • strategicznym obszarom inwestycyjnym na teraz
  • przewagom konkurencyjnym, po które warto sięgnąć, by uprzedzić powolnych decydentów
  • elastycznym technologiom, które w razie nagłej zmiany na rynku można dostosować do nowych okoliczności
  • strategiom wdrożeniowym, które zapewnią elastyczność projektu oraz pełną kontrolę nad budżetem
Z jednej strony wybór właściwej ścieżki inwestycyjnej jeszcze nigdy nie był tak trudny jak dziś. Z drugiej — nigdy przedtem korzyści nie były tak ogromne.

Strategiczne obszary inwestycyjne w 2025 roku

Żeby mądrze wybrać technologię dla Twojego biznesu, warto zrobić krok do tyłu. Zamiast myśleć od razu o narzędziach — rozważ, które obszary działalności firmy wymagają optymalizacji lub reanimacji.

W tym celu potrzebne będą warsztaty nazywane analizą biznesową. Pomogą one zidentyfikować realne potrzeby Twojego biznesu oraz opracować plan na wdrożenie konkretnego rozwiązania; być może systemowego, ale wcale niekoniecznie.

business consulting evolpe group

Taka analiza obejmuje całość funkcjonowania organizacji: strukturę zespołów, procesy operacyjne, sposób obsługi klienta i wykorzystanie narzędzi technologicznych.

Jej celem jest odkrycie obszarów, które wymagają poprawy, oraz tych, które warto wzmacniać, bo mogą stanowić Twoją unikalną przewagę konkurencyjną. Dopiero kiedy, dokładnie wiadomo, co działa a co nie: nadchodzi moment na rozważenie konkretnych kroków naprawczych.

Co prawda do cyfryzacji nie wolno podchodzić na ślepo (bez analizy przedwdrożeniowej), ale gdybym miał wskazać bardzo ogólny kierunek, w którym warto podążać w 2025 roku, byłyby to następujące trzy obszary:

1. Infrastruktura AI-ready

Wbrew temu co głoszą niektórzy „eksperci” wcale nie musisz od razu i w pośpiechu budować własnych modeli AI. To, o co należy zadbać to infrastruktura, gotowa do ich wykorzystania w przyszłości.

Jeżeli nie masz jeszcze stabilnej integracji ERP z CRM lub któryś z tych systemów wymaga poważnej aktualizacji — zacznij od tego. Już teraz myśl o tym, gdzie w tym wszystkim znajdzie zastosowanie sztuczna inteligencja, ale nie działaj pochopnie.

AI nie będzie działać prawidłowo, jeżeli nie podłączysz jej do uporządkowanej bazy danych. 

To tak, jakby ruch autostradowy kierowano od razu na wymagającą remontu drogę krajową. Tego typu projekt nie ma szans powodzenia ani w urbanistyce, ani w realiach IT.

inwestycja w it infrastruktura ai-ready

2. Automatyzacja powtarzalnych operacji

Dzień pracy marketera, sprzedawcy czy agenta obsługi klienta pełen jest powtarzalnych, manualnych czynności.

Nawet jeżeli korzystacie już ze zintegrowanej platformy Customer Experience, przydadzą się Wam automatyzacje, które usprawnią: wprowadzanie rekordów, obsługę typowych zgłoszeń czy nadawanie scoringu odbiorcom marketingowych treści.

Niektóre z takich przypadków można obsłużyć przy pomocy wbudowanego do systemu kreatora workflows (koniecznie sprawdź, czy system, z którego korzystasz, już taki oferuje). Bardziej skomplikowane mogą wymagać zewnętrznego narzędzia do automatyzacji procesów. Są już nawet takie, które wykorzystują do tego sztuczną inteligencję.

To bardzo dobry sposób na optymalizację sposobu działania oraz oszczędność czasu zespołu.

Czy wiesz, że…

Firmy oszczędzają średnio 13 godzin pracy tygodniowo (per pracownik) dzięki narzędziom AI.

3. AI w systemie CRM

Jeśli potrzebujesz rozsądnego sposobu na uruchomienie nowoczesnej technologii AI „z rozbiegu”, najlepiej zacznij tam, gdzie Twoje dane są już uporządkowane.

Bardzo często takim miejscem jest system CRM. Z tego powodu jest on naturalnym środowiskiem dla zastosowania sztucznej inteligencji w biznesie.

Funkcjonalność, której możesz oczekiwać od popularnych dostawców to np.: predykcja sprzedaży, rekomendacje kolejnych działań czy automatyczna personalizacja komunikacji z klientami.

Czasami, żeby je uruchomić, wystarczy prosta aktualizacja do najnowszej wersji produktu.

Sztuczna inteligencja w systemie Creatio

Natomiast, jeżeli producent Twojego oprogramowania nie zareagował jeszcze na trend — warto poszukać gotowych plug-inów lub zgłosić się do firmy wdrożeniowej, która wykona odpowiednią integrację AI z na życzenie.

Jak nowa technologia, to tylko podatna na zmiany

Kojarzysz jeszcze te technologie? Mówiło się, że zmienią świat, ale dziś mało kto o nich nie pamięta…

  • Google Glass – inteligentne okulary od Google, które miały zrewolucjonizować korzystanie z technologii. Hype był ogromny, ale wysokie ceny, problemy z prywatnością i niska użyteczność sprawiły, że projekt został wycofany z rynku konsumenckiego i przesunięty do niszowych zastosowań przemysłowych.
  • 3D TV – telewizory 3D miały być kolejną wielką rzeczą w rozrywce domowej. Okazało się, że ludzie nie chcą nosić specjalnych okularów podczas wypoczynku we własnym salonie. Technologia praktycznie zniknęła z rynku.
  • Segway – zapowiadany jako „rewolucja w transporcie”, miał zmienić sposób, w jaki się przemieszczamy. Finalnie stał się ciekawostką turystyczną i pojazdem dla ochroniarzy.
  • Blockchain jako odpowiedź na wszystko – technologia zdecentralizowanych rejestrów, która miała zmienić sposób działania finansów, logistyki i całego internetu. Choć koncepcja nadal ma zastosowania (np. w kryptowalutach), to większość wielkich projektów blockchainowych poza światem finansów albo upadła, albo nie wyszła poza fazę eksperymentalną.

Nie wszystkim innowacjom dane jest przetrwać „podróż przez dolinę rozczarowania”. Nawet po wysokim hype na konkretny produkt czy usługę, niektóre trendy po prostu zaczynają zamierać.

Nic więc dziwnego, jeżeli nadal z pewną dozą rezerwy obserwujesz to, co na rynku technologicznym dzieje się dzisiaj.

Jak pokazuje historia innowacji, nie zawsze warto "rzucać się" na niesprawdzone rozwiązania. Z drugiej strony — tylko Ci, którzy ryzykują, mają szansę uprzedzić swoją konkurencję. 

Z pozoru wygląda, jakby tych dwóch światów nie dało się połączyć… A może jednak?

Open Source: gwarancja całkowitej elastyczności

Kiedy nie wiadomo czy technologia jest już wystarczająco dojżała czy hype na jej wykorzystanie szybko przeminie, warto sięgnąć po możliwie elastyczną jej wersję.

Zarówno w kontekście infrastruktury AI-ready, narzędzi do automatyzacji czy systemów CRM bardzo dobrze nadają się do tego produkty Open Source. Ponieważ ich kod źródłowy jest otwarty, można je swobodnie przebudować lub rozwinąć.

Wspomniałem już jak istotna dla sukcesu transformacji jest analiza biznesowa/przedwdrożeniowa.

Technologia Open Source to doskonały sposób na realizację wniosków i wytycznych po tego typu audycie. Nie trzeba wtedy zaczynać od zera. System dostarcza bogatą funkcjonalność, ale jeżeli coś odbiega od indywidualnych potrzeb, da się to wygodnie przebudować lub dorobić w kodzie.

Większość kluczowych technologii AI jest już open source, co wpływa na kształtowanie się Open Source AI jako dominującego trendu w branży”.

Manu Sharma

Aktualnie najbardziej perspektywiczne projekty open source to:

  • Kubernetes Extensions dla AI workloadów – rozszerzenia do Kubernetes, które upraszczają zarządzanie zadaniami AI/ML, takimi jak trenowanie modeli czy obsługa inferencji na skalę produkcyjną.
  • Vector Database Commons – inicjatywa open source wspierająca rozwój i standaryzację baz danych wektorowych, kluczowych dla aplikacji opartych o wyszukiwanie semantyczne i LLM-y.
  • DeepSeek – projekt AI koncentrujący się na tworzeniu zaawansowanych modeli językowych oraz narzędzi wspierających research.
  • SugarCRM Enterprise oraz Enterprise+ – rozbudowane wersje open source’owego CRM, wspierające zarządzanie sprzedażą, marketingiem i obsługą klienta w średnich i dużych firmach.
  • n8n – narzędzie do automatyzacji procesów w kodzie lub no-code, pozwala łączyć różne aplikacje i tworzyć autorskie workflows w biznesowych systemach, również takie wykożystujące AI. Dostępne w cloud lub jako projekt open source, do samodzielnego deploymentu on-premise.

Każdy z nich rozwija się błyskawicznie nie tylko dzięki ich wydawcom ale również społeczności deweloperów oraz firm wdrożeniowych z całego świata.

No-Code: szybkie efekty bez wysiłku

Obok Open Source jest jeszcze drugi sposób na elastyczność technologii: No-Code.

Muszę przyznać, że poczatkowo byłem temu sceptyczny. Wizja przeciągania gotowych komponentów systemowych metodą drag&drop wydawała się zbyt prosta, by być prawdziwa. Z początku tego typu rozwiązania postrzegałem więc jako zabawki dla freelancerów, nie-programistów z małych organizacji.

Po latach rozwoju tej technologii, obserwując z bliska chociażby takie projekty jak Creatio czy n8n, które przy okazji jest opensource’owe, zmieniłem zadnie o 180 stopni.

Automatyzacja no-code w systemie n8n

Dzisiejsze platformy no-code to nie tylko proste narzędzia do tworzenia formularzy. To zaawansowane środowiska IT dla dużych firm i korporacji. Pozwalają budować kompleksowe aplikacje: zintegrowane z AI oraz innymi zewnętrznymi systemami.

Poza tym, rzeczywiście da się je rozbudowywać bez konieczności napisania nawet jednej liniijki kodu!

Co więcej, elastyczność tych platform znacząco wzrosła. Możesz zacząć od rozwiązania no-code, a gdy potrzebujesz więcej kontroli, „wyeksportować” projekt do kodu i kontynuować rozwój tradycyjnymi metodami.

No-code to też doskonałe rozwiąznie dla firm, które potrzebują szybko testować nowe pomysły. Zbudowanie MVP w weekend przestało być mrzonką – to rzeczywistość.

Uwaga: no-code sprawdza się w 80% przypadków. Dla pozostałych 20%, kiedy potrzebujesz głębokiej optymalizacji lub niestandardowych funkcji, tradycyjne programowanie wciąż nie ma konkurencji. Wówczas mimo wszystko do gry powraca Open Source.

Strategia wdrożenia nowej technologii

Kiedy klienci pytają mnie: „Ile potrwa wdrożenie nowej technologii”, niestety nie jestem w stanie udzielić wiążącej obie strony odpowiedzi tak od razu.

Czas projektu rzecz jasna bardzo mocno zależy od poziomu jego skomplikowania oraz przyjętej strategii wdrożeniowej.

Żeby podać realną estymację potrzebne będą wnioski po warsztatach z analitykiem biznesowym.

Bywają wdrożenia, które da się zrealizować w kilka tygodni. Bardziej skomplikowane: trwają miesiącami, a nawet latami.

Ten drugi scenariusz to jednak najcześciej sytuacja, w której tak naprawdę nigdy nie określa się „końca projektu”.

W zmiennej rzeczywistości XXI wieku to wręcz wskazane, by zdecydować się na długofalową współpracę z wdrożeniowcem. Go-Live systemu przeprowadza się wtedy po wspomnianych kilku tygodniach czy miesiącach, a następnie przechodzi w fazę utrzymania oraz rozwoju systemu. W ramach tzw. umowy serwisowej – czasami nawet latami – realizowane sa kolejne zlecenia na nowe funkcje czy automatyzacje.

Dozwolone są oczywiście momenty przestoju, a następnie: wznawianie projketu, gdy pojawi się taka potrzeba.

Duży popyt na przebudowy w systemach wywołała np. pandemia Covid-19. W efekcie upowszechnienia się pracy zdalnej, biznesy zaczęły nagle potrzebowac rozwiązań technologicznych do zarządzania komunikacją czy planami pracy rozproszonego zespołu. Podobna sytuacja ma miejsce także teraz, w świetle opisanego powyżej hype na sztuczną inteligencję.

Firmy spieszą się, by się wyróżnić oraz skorzystać z optymalizacji, jaką obiecuje technologia AI. Problem polega na tym, że jednocześnie chciałyby uniknąć efektu „shiny object syndrome”.

Zgadzam się, iż nie należy inwestowac w technologię, tylko dlatego, że jest nowa i „błyszcząca”. Najważniejsza jest jej rzeczywista wartość biznesowa.

Żeby ją rozpoznać, wystarczą jednak te trzy proste kroki (zwinna strategia wdrożeniowa):

  • Zidentyfikuj najważniejsze problemy biznesowe (human-driven analiza biznesowa)
  • Użyj AI do przyspieszenia fazy projektowej (AI-assisted faza implementacyjna)
  • Wdrażaj iteracyjnie, mierząc wyniki na każdym kroku (metodyka zwinna Scrum oraz rozliczenia Time&Material)

Jeśli je zastosujesz całe wdrożenie przebiegnie sprawnie, możliwie szybko oraz w kierunku, który narzucisz (możesz go nawet zmienić w trakcie!).

Bonus: Checklista przed inwestycją w nową technologię

Masz już na oku konkretne rozwiązanie technologiczne? Nie masz czasu na warsztaty z analitykiem?

Przed zakupem nowego oprogramowania, rozważ przynajmniej te punkty z checklisty inwestora IT:

  • W jakim stopniu standard funkcjonalności odpowiada Twojemu procesowi biznesowemu?
  • Czy da się rozwinąć/przebudować funkcjonalnośc systemu, gdyby zmieniły się potrzeby biznesowe?
  • Czy system oferuje otwarte API i będzie go można zintegrować z innymi narzędziami?
  • Jak wygląda kwestia własności kodu w przypadku zmiany dostawcy?
  • Czy istnieje aktywna społeczność wokół tej technologii?
  • Jak szybko można wdrożyć minimalną wersję rozwiązania (MVP)?
  • Czy technologia wpisuje się w długoterminową strategię rowoju biznesu?
  • Jakie są ukryte koszty (szkolenia, integracja, utrzymanie)?
  • Czy w Polsce działa lokalny partner producenta systemu?
  • W jaki sposób zmierzysz sukces wdrożenia?

Inwestycja w IT: Czy to dobry moment?

  • Niektóre zmiany na rynku przychodzą z hukiem. Patrz: AI czy No-Code.
  • Innym razem ewolucja następuje po cichu. Patrz: Open Source, który swojej pozycji dorobił się w efekcie zrównoważonego postępu, a aktualnie jest ulubioną technologią takich firm jak Goldman Sachs, Toyota czy Netflix.

Próba nadążania za tym wszystkim to chyba jedno z większych wyzwań, z którymi borykają się dzisiaj menadżerowie odpowiedzialni za efektywizację operacji i kosztów.

Jeśli Ty też zastanawiasz się, czy to dobry moment na inwestycję w IT, moja dość odważna odpowiedź brzmi:

Nie ma jednej recepty na sukces transformacji cyfrowej — ale jest jeden pewnik: bierna obserwacja to też decyzja. I jak każda decyzja — niesie konsekwencje.

Dlatego jeśli już masz zaryzykować, rób to z głową, planem i partnerem, który zamiast wizji rodem z katalogu science fiction, pokaże Ci konkretne liczby i działające rozwiązania.

W 2025 roku nie wygrywa ten, kto pierwszy kliknie „kup licencję”, ale ten, kto potrafi zadać sobie niewygodne pytania: czy to rozwiązuje realny problem? Czy jesteśmy gotowi na zmiany? Czy umiemy je wykorzystać?

W końcu to nie technologia „robi różnicę”. Robią ją ludzie, którzy wiedzą, po co z niej korzystają.

Umów konsultację z ekspertem wdrożeniowym eVolpe

Wybierz dogodny dla siebie termin.

Sławomir Wnuk
Scroll to Top